Misja
Od 2004 skutecznie wspieramy producentów trzody chlewnej by dostarczali najwyższej jakości żywność z zachowaniem dobrostanu zwierząt, zrównoważonego rozwoju oraz dobrych relacji z otoczeniem.
W potocznej opinii przyjęło się zakładać, że hodowla trzody musi się wiązać z nieprzyjemnymi zapachami. To przekonanie, dzielone również przez wielu hodowców, to jeden z powodów dla których jakość powietrza w pomieszczeniach inwentarskich jest jednym z najmniej docenianych a jednocześnie ważnych, czynników dobrostanu zwierząt. Parametry tej jakości są sprawdzalne przy pomocy odpowiedniego sprzętu i mogą być weryfikowane przez powiatowe służby weterynaryjne w ramach kontroli „SPIWET”. Nowoczesne fermy mają systemy pozwalające dostosować pracę sprzętu do oczekiwań zwierząt, problemem jednak często jest niewiedza personelu nie pozwalająca na optymalną pracę sprzętu.
O podejściu do komfortu zapachowego i temperaturowego trzody świadczyć może poniższy przykład. W większości ferm wentylacja kontrolowana jest przez sterowniki, które pozwalają wentylatorom pracować ze zmienną mocą. Jednym z parametrów które można w programować w sterownik to „zakres” lub „rezystancja” – po angielsku
„range”. Najczęściej, parametr ten ustawiony jest na 0 lub w najlepszym przypadku na 1. Niesie to z sobą nieuchronne konsekwencje. Jeśli parametr „temperatura zadana” – zostanie ustawiony na 20 stopni, a rezystancja na 0, to gdy temperatura w pomieszczeniu przekroczy 20 stopni – wentylatory automatycznie włączą się na 100 % swojej mocy. Układ będzie działał jak kontrolowany termostatem. (włącz na 100 % mocy lub wyłącz całkowicie). Możliwości płynnego sterowania nie będą w ogóle wykorzystane. Tymczasem dobrze zaprojektowana wentylacja powinna działać w taki sposób, by wentylatory pracowały stale, ale z szybkością minimalną zapewniającą jednak optymalne parametry jakości powietrza w budynku.
Optimum jest wartością płynną, która jest wypadkową zadanych parametrów, gdzie rezystancja jest kluczowa i musi wynosić więcej niż 1. Wyznacza ona bowiem zakres temperatury, w którym wentylatory będą pracować z mocą od minimum do maximum.
Jak to niesie konsekwencje praktyczne ?
Przykład w jednej z nowoczesnych ferm, gdzie przeprowadzane są regularnie kontrole „SPIWET”, firma jest odwiedzana przez lekarza konsultanta itd. Posiada najnowszy sprzęt z automatycznym sterowaniem. Jest zima. Zaprogramowana temperatura wynosi 20 stopni, rezystancja – wprowadzony zakres 0. W pomieszczeniach panuje zaduch, świnie śpią brudne, ściany są mokre, w takich warunkach i przy wyłączonych wentylatorach temperatura powoli podnosi się do 20 stopni. Przy jej osiągnięciu wentylatory włączają się automatycznie na 100 % posiadanej mocy. Powietrze zasysane jest wlotami w ścianie bocznej budynku. Widać jak z wlotów do wewnątrz pomieszczenia wpada zimna para, skierowana wprost na śpiące zwierzęta. Dotknięte zimnem świnie budzą się i z kwikiem uciekają spod ścian bocznych w kierunku środka budynku. Zanim brudne czujniki temperatury przekażą do sterownika odczyt – temperatura spada do 15 stopni w centralnej części budynku a przy ścianach bocznych pewnie jeszcze niżej. Wtedy klapy zamykają się, świnie powoli układają się z powrotem na całej powierzchni kojców i temperatura znów rośnie. Cały cykl trwa kilkanaście minut co oznacza stresującą pobudkę dla zwierząt, możliwość przeziębienia, dyskomfort. W rezultacie zwierzęta są przemęczone, niewyspane, bardziej podatne na choroby. Oczywiście w takich warunkach nie ma co mówić o dobrostanie, ekonomice tuczu itd. nie mówiąc o ekonomice i kosztach energii elektrycznej.
A wystarczyłoby pamiętać o zaprogramowaniu następującego parametru : temperatura – 20 stopni, zakres – 6, obroty minimum – 20, obroty maximum – 60. Proces wentylacji przebiegałby następująco:
Wentylatory włączyłyby się przy temperaturze 17 stopni z szybkością 20 % , wentylacja zadziałałaby wcześniej, z niewielką mocą, temperatura by dalej rosła, wraz z nią szybkość pracy wentylatorów. Gdyby osiągnęła 23 stopnie, wentylatory pracowałyby z szybkością 60%. Jednak w warunkach zimy – temperatura nie wzrosłaby tak wysoko, tylko ustabilizowała się na jakichś tam 20 – 21 stopniach, przy prędkości obrotów wentylatorów może 40 %, zapewniając optymalne parametry. Wymiana powietrza następowałaby stale, dlatego wnętrze budynku powoli by się osuszyło. Zapach odchodów powoli zniknąłby z pomieszczenia. Świnie spałyby spokojnie i rosły, o to przecież chodzi każdemu hodowcy. Trzoda byłaby wyspana, sucha i czysta.
W większości działających obecnie ferm, wentylacja jest zaprojektowana prawidłowo przez firmy sprzedające sprzęt. Jednak ustawienia parametrów wentylacyjnych – najczęściej nie są do końca rozumiane przez obsługę.
Sławomir Hojan